Niemiecki dla dzieci, czyli jak zacząć wprowadzać dziecku język obcy.

niemiecki dla dzieci

Chciałbyś podarować swojemu dziecku prezent w postaci swobodnego rozumienia, płynnej komunikacji lub pozytywnego nastawienia do niemieckiego. Chciałbyś, aby było mu łatwiej w pracy, na wakacjach, w życiu? Nie chcesz zaprzepaścić jego najbardziej chłonnych językowo lat? Zacznij wprowadzać niemiecki swojemu dziecku w domu! Odsuń na bok obawy. To normalne, że kiedy robisz coś po raz pierwszy, jesteś niepewny i wiele byś dał za prostą instrukcję – jak zacząć? Jeśli chodzi o niemiecki dla dzieci to mam dla ciebie garść rad na początek. Żebyś potem nie żałował, że zabrałeś się za to tak późno. 🙂

Czy mogę uczyć swoje dziecko, nie będąc nauczycielem?

Największą obawą, która blokuje rodziców przed działaniem, jest to, czy ich poziom języka jest odpowiedni. Biją się z myślami, czy nie będąc nauczycielem, mogą uczyć własne dziecko? Otóż nie, projekt: niemiecki dla dzieci nie jest zarezerwowany tylko dla germanistów. Po co czekać, aż dziecko pójdzie do szkoły i marnować jego najlepsze lata? Optymalny okres przyswajania języków obcych to pierwsze 10 lat życia dziecka. Przecież niemowlaki też uczą się mówić ze słuchu, z bliskimi osobami, bez analizowania zasad gramatyki.

Jeśli jednak upierasz się, by oddać językową edukację dziecka w ręce innych, to świetnie. Jednak czym są 2-3 godziny lekcyjne na tydzień w porównaniu do czasu, który dziecko spędza z rodzicem? Oczywiście idealna byłaby współpraca na linii dziecko-rodzic-nauczyciel. Ale fakt, że nie czujesz się swobodnie w niemieckim, nie oznacza, że nie możesz czytać dziecku książek i mówić tyle, na ile potrafisz. Z czasem podszlifujesz swoją znajomość. Nie musisz wymawiać słów, których nie jesteś pewien – słowniki online, kody QR czy audiobooki do książeczek zrobią to za ciebie. Internet zasypuje lawina wartościowych materiałów. Wystarczy tylko po nie sięgnąć.

A błędy? Staraj się językowo przygotowywać do zabawy, sprawdzaj swoje wątpliwości, ale nie rezygnuj ze względu na nie. Bo czy chodzi tu o twoją perfekcję i nieomylność? Czy o przełamanie bariery językowej i wychowanie otwartego, małego człowieka? Zrób ten pierwszy krok, a pierwsze efekty zaskoczą cię szybciej, niż myślisz.

Z kim zaczynasz – niemowlak czy starszak?

Wybierając niemiecki dla dzieci, jako ich drugi lub kolejny język, warto wziąć pod uwagę 3 ważne kwestie. Po pierwsze, obie strony muszą tego chcieć. Zabawa z niemieckim zawsze powinna odbywać się w atmosferze miłości i przybierać bardziej atrakcyjną formę, niż w języku polskim. Po drugie, młodsze dzieci skupiają się znacznie krócej, niż starsze. Czasami nawet tylko 10 minut. I po trzecie (najważniejsze) inaczej zaczyna się z niemowlakiem, a inaczej z kilkulatkiem.

Niemowlaki nie mają świadomości, że istnieją różne języki. Im większa ekspozycja na nie, tym więcej przyswajają. Dla maluchów różnorodność językowa jest zupełnie naturalna i świetnie się w niej odnajdują. Są przyzwyczajone, że nie zawsze wszystko rozumieją, nawet po polsku. Ponadto wpływ otoczenia, w którym dominuje język ojczysty, nie jest jeszcze tak silny, jak np. u przedszkolaków. Moim zdaniem to najlepszy moment na mówienie do dziecka i otaczanie go językami.

Nieco trudniej zacząć ze starszymi dziećmi. Nagłe przełączenie się rodzica na język niemiecki dla dzieci może wywołać szok. Dziecko nie rozumie, o czym mówi mama, nie wie, o czym czyta tata i nawet ulubiona postać z kreskówki brzmi nieznajomo. Co w takiej sytuacji zrobić? Wyjaśnij mu skąd ta zmiana i pokaż, dlaczego warto znać języki. Pomagaj, jak tylko możesz w rozumieniu, poprzez wskazywanie palcem, gesty, czy mimikę. Zacznijcie od prostych słów i zwrotów: liczb, kolorów, czy zwierząt. Z czasem wasza baza leksykalna poszerzy się o nowe słówka.

I najważniejsze. Przygotuj się na sprzeciw ze strony dziecka, ale się tym nie zrażaj. Dajcie sobie czas, a po paru próbach powinno już być ok. Konsekwentnie proponuj, zachęcaj, angażuj, ale nigdy nie zmuszaj. Pamiętaj, że Twoją rolą jest wzbudzanie pozytywnych skojarzeń z językiem obcym. Najlepiej w formie zabawy. Obserwując dziecko i podążając za jego zainteresowaniami, wróżę wam sporą szansę na sukces.

Czy 15 minut codziennie to nie za mało?

Wielkie rzeczy są zwykle sumą małych. Tak samo, jeśli chodzi o niemiecki dla dzieci, dobrze jest wprowadzać go stopniowo, metodą małych kroczków. Szczególnie w przypadku dzieci starszych. Gdy narzucisz sobie zbyt duże tempo na starcie, możesz szybko się wypalić. Zacznij wprowadzać niemiecki codziennie przez 15 minut. Odpal kilka piosenek po niemiecku z Youtube, powiedz parę prostych zdań, zastąp polskie książeczki i kreskówki niemieckimi. To nie wymaga wiele. Ani się obejrzysz, a twoje dziecko zacznie domagać się więcej czasu w tym języku. A im dłużej w ciągu dnia będziecie szprechać, tym większej nabierzecie płynności.

Wybierzcie sobie porę dnia, która wam najbardziej pasuje. Możecie przejść auf Deutsch podczas śniadania, układania klocków LEGO/puzzli, w kąpieli lub opowiadać przed snem, jak wam minął dzień. Wiadomo, nic się nie stanie, gdy czasem odpuścisz. Ale kluczową sprawą w nabywaniu języka jest regularność. Codzienny kontakt z językiem to podstawa. Ale zamiast skakać od razu na główkę na głęboką wodę, można zanurzać się w niej stopniowo. Nie wiesz jak? Czytaj dalej!

Nie jesteś jedyny, czyli o różnych źródłach nauki języka

Na podstawie bazy leksykalnej dziecko jest w stanie coraz więcej rozumieć i mówić w danym języku. Dlatego tak istotne jest jej rozszerzanie na różne sposoby. Czytanie książek, słuchanie piosenek i audiobooków, oglądanie wartościowych kreskówek sprawi, że język niemiecki dla dzieci będzie kojarzył się ze świetną zabawą. Dzięki autentycznym źródłom, dziecko osłucha się z poprawną wymową i akcentem. Na szczęście w XXI wieku mamy do nich nieograniczony dostęp. Rodzice nie muszą być jedynym źródłem języka, a przy okazji wzbogacają swój warsztat. Strzałem w dziesiątkę jest wybór ulubionych bajkowych bohaterów lub tematów, którymi dziecko szczególnie się interesuje.

Czego uczą piosenki?

Niemiecki dla dzieci najłatwiej przemycać w piosenkach. Wybierają je nawet rodzice, którzy nie decydują się mówić do dzieci po niemiecku. Piosenki pozwalają osłuchać się z brzmieniem nowych słów. Powracający refren i rytm sprzyjają zapamiętywaniu słów, a nawet gotowych zwrotów. Do głowy wpadają wręcz całe zdania, które brzmią bardzo naturalnie. Kto może bardziej zachęcić malca do języka, jak śpiewający rodzic? Szczególnie, gdy śpiewacie piosenki z choreografią znaczeniową, takie, jak np. „Kopf und Schulter, Knie und Fuß“, czy „Von Kopf bis Fuß“.

Dlaczego warto zacząć od słowników i kart obrazkowych?

Pierwszy kontakt dzieci z językiem obcym najlepiej zacząć od kart obrazkowych. Rewelacyjnie budują one bazę słów i stanowią punkt wyjścia do dalszej nauki. Dzięki nim brzdące lepiej rozumieją, co słyszą w piosenkach, co czytamy w książeczkach i co do nich mówimy. W ten sposób niemiecki dla dzieci przestaje być już taki obcy. Opisy w dwóch językach na kartach ułatwiają pracę rodzicom, a dzieci widzą przy okazji zapis danego słowa. Fenomen kart obrazkowych polega na tym, że można je zawsze mieć przy sobie, zmieniać kolejność powtarzania i dowolnie się nimi bawić. Szukajcie rzeczy z obrazków w domu, sortujcie, układajcie z nimi proste zdania w języku niemieckim. To, w jaki sposób się bawicie, ogranicza tylko wasza wyobraźnia. Niestety, nie ma dużego wyboru, jeśli chodzi o karty obrazkowe w języku niemieckim. Ale myślę, że na początek świetne będą karty od Kapitana Nauki Niemiecki dla dzieci 100 pierwszych słówek. Bazę pierwszych słów można budować również w oparciu o te pięknie ilustrowane niemieckie slowniki obrazkowe z podziałem na różne grupy tematyczne.

Korzyści płynące z czytania po niemiecku

Chciałbyś, aby niemiecki dla dzieci kojarzył się z waszymi wspólnymi chwilami z książeczką? Czytaj dziecku po niemiecku! Książki są niezastąpione w nauce języków obcych. Dzieci je uwielbiają, a ty masz pewność, że poprawnie budujesz zdania. Czytając, dziecko słucha melodii języka, wzbogaca swoje słownictwo. Ty z resztą też poznajesz nowe słówka. Poruszacie tematy, o których na co dzień nie mielibyście okazji rozmawiać. Ponadto dziecko przyswaja język z kontekstu, domyślając się, na podstawie obrazków, znaczenia nieznanych mu słów.

Od jakich książeczek zacząć przygodę dziecka z niemieckim? Od mega prostych i krótkich książek z 1-3 zdaniami na obrazek czy stronę, jak np. w Bobo Siebenschläfer. Zbyt długi i zbyt trudny tekst szybko zniecierpliwi malca. Aby pierwsze książeczki w języku obcym przykuwały jego uwagę, powinny mieć dużo obrazków i mało tekstu. Ważne też, aby obrazek wiernie oddawał czytaną historię. Sporym ułatwieniem zarówno dla dziecka, jak i rodzica są książki dwujęzyczne lub w formie komiksu. Na razie niestety nie ma ich wiele na polskim rynku. Dobrą praktyką jest też czytanie książek zgodnych z zainteresowaniami swojego dziecka. Jeśli aktualnie ma fazę na dinozaury, pojazdy czy Peppę, wybierajcie coś w tej tematyce.

Słuchanie audiobooków lub bajek utrwala wiedzę i poprawia wymowę

Słuchając, bardziej koncentrujemy się na języku. Dlatego warto na start zaopatrzyć się w audiobooki lub po prostu słuchać ulubionych bajek bez wizji. Słuchanie znanych już wcześniej książek lub bajek, bardzo ułatwia ich zrozumienie. To dobrze, że dziecko chce słuchać w kółko tej samej płyty. Zamiast ciągle zmieniać repertuar, lepiej włączać często te same historyjki. Dzieci potrzebują utrwalać wiedzę. Bez tego słówka szybko im ulatują.

Audiobooki dołączone są czasem do książek. Na Youtube dostępne są też filmy, na których książeczki czyta nativ np. Die kleine Raupe nimmersatt. Można ich słuchać w ciągu dnia jako audiobook. Takie nagrane teksty są też wsparciem dla rodziców niepewnych swej wymowy.

Jakie bajki na początek?

Podobnie jak w przypadku książek, na początek najlepsze będą najprostsze kreskówki z kilkoma zdaniami, bez rozbudowanej fabuły, np. Funkeblunk. Puszczenie dziecku bajki w obcym języku, którego w ogóle nie rozumie, może czasami wywołać jego niechęć. Musisz maksymalnie pomóc mu zrozumieć, o co chodzi w danej bajce. Możesz włączać znane odcinki, ale po niemiecku, podpierać się książkami lub wybierać animacje z ulubionymi bohaterami. Wybór warto dostosować do preferencji małego widza. Gdy zaczniemy od tego, co znane i proste, niemiecki dla dzieci będzie się wiązał z czymś przyjemnym.

Bajki są świetnym uzupełnieniem całego procesu przyswajania języka. Szczególnie u dzieci starszych, które znają już podstawy. Kreskówki nie powinny być jednak jedynym językowym źródłem. Samo oglądanie bajek może doprowadzić bowiem do biernej znajomości języka. Czyli sytuacji, w której dziecko wiele rozumie, ale nie potrafi nic powiedzieć. Dlatego fajnie na koniec zapytać dziecko, o czym był dany odcinek, co mu się podobało, a co nie. Hitem są bajki z udziałem żywego bohatera, które ćwiczą rozumienie i poniekąd wyręczają rodzica, np. Deutsch mit Socke. Zadawane przez głównego bohatera pytania i polecenia, wymagają od dziecka jakiejś interakcji. Więcej bajek, które polecam, znajdziesz we wpisie Bajki po niemiecku, które pomagają w nauce języka.

Jak wplatać niemiecki dla dzieci w zabawę?

Dzieci najlepiej uczą się przez zabawę. Stara prawda, ale bardzo aktualna. Maluchy nawet nie orientują się, że się uczą. Ich głód wiedzy i chęć odkrywania świata są o wiele silniejsze, zanim zderzą się ze szkolnymi realiami. Dlatego bawcie się dobrze z niemieckim. Niech niemiecki dla dzieci będzie czasem kolorowych obrazków, radosnych piosenek i śmiesznych rymowanek. Naśladujcie ruchy zwierząt, bawcie się paluszkami, wygłupiajcie się po niemiecku, a do małej, bystrej głowy w mig wlecą nowe słowa. Tak, jak wlatują niełatwe przecież nazwy gatunków dinozaurów w języku polskim. To w dużej mierze kwestia powtórek i twojego zaangażowania. Dzieci chłoną nasze emocje i chcą z nami przeżywać to, co sprawia nam radość.

Jeśli o mnie chodzi, to nie jestem za kupowaniem drogich, interaktywnych zabawek do nauki języków. Według mnie lepiej inwestować w wartościowe, ale niestety nietanie książeczki. Czasem wystarczy rozejrzeć się po dziecięcym pokoju, aby dostrzec, jak wiele ukrywa się w nim językowych skarbów. Puzzle ze zwierzątkami, drewniane klocki, czy magnetyczne cyferki każde dziecko w domu ma. A własnoręcznie zrobiona ze skarpetki pacynka może zdziałać cuda.

Mów do dziecka po niemiecku

Ten punkt wymaga od rodzica najwięcej „wysiłku”, ale według mnie daje najlepsze efekty. Dlaczego mówienie do dziecka w innym języku jest tak ważne? Bo dzieci nie mają bariery językowej, której w przyszłości tak trudno się pozbyć. Nawet krótka i prosta rozmowa z realną osobą na co dzień, to super fundament pod budowanie dłuższych wypowiedzi w dalszym życiu. I znowu inaczej to wygląda z niemowlakiem, a inaczej z kilkulatkiem. Im mniejsze dziecko, tym więcej spędzasz z nim czasu, bardziej jest w ciebie wpatrzone i więcej niedociągnięć ci wybacza. A więc zaczynaj już dziś!

Pewnie myślisz, hm łatwo powiedzieć… ale ja robię błędy i nie mogę sobie pozwolić na swobodną komunikację. Co ja mam w ogóle do dziecka mówić? Spokojnie, nikt nie każe ci nagle całkowicie przechodzić na niemiecki. Najpierw wyznacz specjalny czas na niemiecki dla dzieci, do którego możesz się przygotować. Nie wyrządzi to dziecku szkody, a zawsze jest lepsze, niż nic.

Każdego dnia mów do dziecka choć kilka prostych zdań w obcym języku. Przygotuj sobie wyrażenia, których często używasz np.:

Guten Morgen! Gut geschlafen?            
Hast du Hunger? Bist du schon satt?      
Wasch die Hände!                         
Was spielen wir jetzt?                       
Gute Nacht, schlaf schön! Ich liebe dich!

– Dzień dobry! Dobrze spałeś?
– Jesteś głodny? Najadłeś się?
– Umyj ręce!
– W co się pobawimy?
– Dobranoc, śpij dobrze! Kocham Cię!

Możesz używać też gotowych zdań, zaczerpniętych z piosenek, bajek, czy książeczek. Notuj słowa, których ci brakuje i sprawdzaj je w słowniku w telefonie. Gdy zbliża się sezon wychodzenia na plac zabaw lub na sanki, odśwież słownictwo z tym związane. Komentuj jakie części garderoby dziecko ubiera lub jakie części ciała myje. Proś dziecko o podanie kubeczka, pokazanie gdzie śpi kot. Pytaj Was ist das? Ist das ein Ball? Welche Farbe hat der Ball?

Podsumowując…

Nie musisz być nauczycielem, aby wspierać swoje dziecko w nauce niemieckiego. Warto jednak dostosować swoje podejście do wieku dziecka. Inaczej reaguje niemowlak, inaczej kilkulatek. Pamiętaj, że każdy, nawet niewielki kontakt z językiem na co dzień, to wartość dodana. Na początku wspieraj się kartami obrazkowymi, piosenkami, książkami i bajkami. Wplataj niemiecki w zabawę z dzieckiem i mów do niego po niemiecku. Tylko tyle i aż tyle.

Mam nadzieję, że podpowiedziałam wam jak zacząć. To wszystko poradziłabym każdemu, kto nie wie jak zacząć wprowadzać dziecku niemiecki. Niektóre wskazówki mogą wydawać ci się oczywiste, ale zebrałam je w jednym wpisie, aby służyły jako drogowskaz. I wierzę, że wielu z niego skorzysta, a za efekty podziękuje sobie w przyszłości. 🙂

A jak wy zaczęliście waszą przygodę z językami w domu? Co się najlepiej sprawdziło?

Jeśli doceniasz pracę, jaką włożyłam w napisanie tego wpisu i jest on dla Ciebie wartościowy, zostaw komentarz pod tym wpisem lub na fanpage’u bloga na Facebooku. Będzie mi bardzo miło, jeśli dasz like, serduszko lub udostępnisz go znajomym. A jeśli chcesz być na bieżąco z nowymi wpisami, po prostu polub i obserwuj fanpage Niemieckowo na Facebooku.

Do zobaczenia! <3

Zostaw wiadomość!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *